
Kajko i Kokosz to nowy serial animowany stworzony na podstawie kultowych komiksów autorstwa Janusza Christy. Głównymi bohaterami serii są słowiańscy wojowie – Kajko i Kokosz. Przyjaciele na co dzień służą kasztelanowi Mirmiłowi, broniąc zamieszkałej przez nich osady przed wszelkimi niebezpieczeństwami. A tych nigdy nie brakuje.
Janusz Christa w 1972 roku stworzył postacie dwóch słowiańskich wojów, którzy dzielnie bronili grodu zwanego Mirmiłowem. Był to chyba jeden z pierwszych komiksów, jaki trafił w moje ręce i od razu przypadł mi do gustu zarówno pod względem kreski, jak i scenariusza. Zawsze zazdrościłem Francuzom, że oni doczekali się pełnometrażowych filmów animowanych z Asterixem, a ja Kajko i Kokosza nawet w postaci serialu nie mogę otrzymać. Choć w 2006 roku byliśmy blisko. W internecie można znaleźć nawet fragment, w którym głosem tytułowych bohaterów przemówili Maciej Stuhr i Cezary Żak. Projekt jednak nie zdobył odpowiednich funduszy, by był kontynuowany i ostało się tylko 15 minut materiału poglądowego.
Również dubbingowo animacja prezentuje się bardzo dobrze. Artur Pontek jako Kajko i Michał Piela jako Kokosz są idealni. Świetnie oddają charakter tych kultowych postaci. Strzałem w dziesiątkę było również powierzenie głosu Łamignata Janowi Aleksandrowiczowi-Krasko. Choć niekwestionowaną gwiazdą tego serialu i postacią, która kradnie show za każdym razem, jak tylko pojawia się na ekranie, jest Mirmił przemawiający głosem Jarosława Boberka.
Ale tragedii nie ma, choć oczekiwania były większe. Wydaje mi się, że sukces ten zawdzięczamy twórcom takim jak Michał „Śledziu” Śledziński czy Tomasz Leśniak, którzy od lat tworzą polskie komiksy, żyją naszą komiksową popkulturą i wiedzą dokładnie, co w historiach Christy jest tak istotne. Nie tylko rozumieją jego poczucie humoru, ale też wiedzą, jak je zaimplementować do serialu. Może właśnie dlatego na odcinkach przez nich wyreżyserowanych bawiłem się najlepiej.